wtorek, 30 października 2012

Siódmy dzień oczyszczania.

30-09-2012r.
Dzisiaj znów wstałam pełna energii i rześka mimo iż poprzedniego dnia położyłam się dosyć późno bo około 2:00 w nocy. Mam dzisiejszy dzień zaplanowany prawie w całości. Mój synek w piątek dostał od Koki na dzień chłopca zaproszenie do kina na film, także pójdziemy na niego o 14:00 a wcześniej wskoczymy do Mc Donald'a. Dziecko uwielbia frytki z Maca :), a teraz gra sobie na komputerze w swoje ulubione gry, gdyż jest to jego dzień kiedy może grać. Po kinie jedziemy na zakupy. Strasznie szybko rośnie i trzeba kupić mu nowe paputki do przedszkola, stare zaczynają już mu obcierać piętki.

Zauważyłam, że od wczoraj bardziej dusi mnie astma. Ciekawe czy to jest odpowiedź na moją intencję rzucenia palenia. Hmmm... Jeżeli tak, to dość brutalnie to się objawia. Jeśli jednak ma być skuteczne, to jakoś to przetrwam. Zobaczymy jak z tym będzie.

W końcu nadszedł czas by wyruszyć do kina. Już na początku seansu strasznie się w zdenerwowałam. Po prostu skandal! Dlaczego się tak wzburzyłam? Otóż zawsze przed filmem czy bajką puszczają reklamy przez jakieś 15 minut. Pierwsza reklama: leży dwóch umarlaków w prosektorium – reklama radia. Druga reklama dotyczyła książki o seksie!!! No ludzie! Przecież na bajki przychodzą małe dzieci! Nie wytrzymałam i wyszłam znaleźć kogoś z obsługi i zwróciłam uwagę, że takie reklamy nie powinny być puszczane dzieciom. Mam nadzieję, że gdy nie było mnie dwie minuty w sali to już skończył się blok reklamowy dla dorosłych. I jak tu zabierać dziecko do kina gdzie szpikują je takimi obrazami i tekstami. Rozmawiając z obsługą starałam się zachować spokój, ale w środku aż się gotowałam.

Wieczorem, mój synek poprosił o ReiKi tylko na stopki, więc nie naciskałam by też energetyzować gardełko i po zabiegu szybko zasnął. Ja chwilę jeszcze poczytałam i koło północy wykonałam autozabieg. Tuż przed samym snem jak co dzień odmówiłam wieczorną modlitwę i dodatkowo próbowałam rozmawiać ze swoim Aniołem Stróżem. Dzisiaj było jednak inaczej mimo iż jak zawsze to był monolog. Tym razem poczułam słodki zapach. To było niesamowite, aż mi sam zrobił się banan na ustach i w tym słodkim zapachu pogrążyłam się we śnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz