13-02-2013r.
Jak można zauważyć nie każdego dnia dodaję wpis. Stwierdziłam, że skoro nic ciekawego się nie dzieje to nie ma też sensu pisać za każdym razem: rano wstałam...bla bla bla... wieczorem zrobiłam autozabieg i poszłam spać. Także nawet gdy nie ma wpisu z danego dnia oczyszczania nie znaczy to, że nie robiłam sobie samej energii. Jeżeli o to chodzi to jestem bardzo sumienna i nawet gdy dobiega 24:00 a ja ledwo widzę na oczy to i tak robię sobie ReiKi przed snem.
Choć tego nie widać, zawsze się coś dzieje :). Tylko zmiany po Reiki są na tyle subtelne, że gdy minie pierwszy "szok i wow!" po pierwszym stopniu, to wtedy dopiero można osiąść do właściwej praktyki. Efekt działania Reiki widać w rezultatach, nie zaś codziennych odczuciach.
OdpowiedzUsuńWspominasz Wojtku o rezultatach... i masz rację. Poczekaj na wpis, który się pojawi 26-03-2013r. Sama nie mogłam uwierzyć w to co mi się przydarzyło, ale nie uprzedzam faktów :) Wspomnę tylko, że w związku z tą "przygodą" musiałam prosić o pomoc bardziej doświadczone osoby i ciekawa też jestem Twojego komentarza.
UsuńW tym czasie będę "kursował" w Beskidach, więc mogę się spóźnić o jakiś tydzień z lekturą, ale nie omieszam wstąpić i nadrobić zaległości :).
OdpowiedzUsuń